To
tytuł ostatniej płyty Arki Noego. Mimo, że jest na rynku blisko od roku
(od listopada 2011r.), nam wpadła w ręce dopiero niedawno. Syn dostał w
prezencie od nieocenionego wujka. Mogę tylko cieszyć się z tego powodu,
gdyż mi nigdy nie przyszłoby do głowy, że Arka Noego może nagrać TAKĄ
płytę.
Płyta
różni się od pozostałych. Tym razem zawiera całkowicie "dorosły
repertuar" w dziecięcym wykonaniu. Jak twierdzi Robert Friedrich, to
same dzieciaki wpadły na pomysł nagrania polskich coverów. Na początku
idea ta nie spodobała się Robertowi, jednak w końcu doszło do jej
realizacji i płyta ujrzała światło dzienne. Całe szczęście! Covery
polskich zespołów rockowych, a nawet punkowych lat osiemdziesiątych
zyskały tutaj nowe życie, są zaśpiewane mocno, energetycznie i niekiedy
brzmią nawet lepiej niż oryginały.
Syn
jest zakochany w tej płycie. Słucha jej w domu, w samochodzie i gdzie
się da. A mi pozostaje cieszyć się z tego, że podoba mu się Taka muzyka,
a nie nowoczesna sieczka, jaka zewsząd nas zalewa.
Płyta zawiera utwory Tiltu, Kultu, Dezertera, Armii, Izraela, Brygady Kryzys, L4 i innych wykonawców.
Ulubiony utwór mojego syna to "Powinność Kurdupelka" Klausa Mitffocha, a mój - "Niezwyciężony" Armii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz