Ostatnie dni lata zaplanowaliśmy sobie spędzić nad morzem. I spędziliśmy, ale były to raczej pierwsze dni jesieni. Co nie zmienia faktu, że było warto.
26 sierpnia 2014
7 sierpnia 2014
Podwieczorek. Drożdżowe racuszki z jabłkami.
Racuszki te robię już enty raz w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Nie dlatego, że przystąpiłam do akcji jedzenia polskich jabłek (chociaż ją popieram), ale dlatego, że są po prostu pyszne. I jako, że jest to przede wszystkim blog rodzinny, pisany z myślą o moich dzieciach, dodam, iż mistrzem w robieniu drożdżowych racuchów był mój nieżyjący już Dziadek. Te racuchy są niemal tak dobre jak tamte Dziadka.
250g mąki
20g drożdży
250ml mleka
2 jajka
20g masła
szczypta soli
2 jabłka
Mąkę przesiać do dużej misy, zrobić w niej zagłębienie, do którego wkruszyć drożdże i dodać odrobinę ciepłego mleka. Pozostawić na kilka minut, żeby drożdże "ruszyły". Jajka ubić z mlekiem, roztopionym masłem i solą. Połączyć z mąką i ubić trzepaczką do uzyskania gęstego ciasta. Odłożyć do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około godzinę. Jabłka obrać i pokroić w niewielką kostkę. Dodać do wyrośniętego ciasta. Łyżką nabierać porcje ciasta i smażyć na rozgrzanym tłuszczu z obydwu stron. Wykładać na papierowy ręcznik, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Posypywać cukrem pudrem.
Źródło przepisu - książka Elizy Mórawskiej pt. "O jabłkach"
1 sierpnia 2014
Wszystkie odcienie szarości
W czasach mojego dzieciństwa, szary nie był pożądanym kolorem. Nic dziwnego. Wtedy wszystko wokół było szare i bure, więc ludzie pragnęli kolorów. Im więcej i bardziej jaskrawych tym, lepiej. Dzisiaj, gdy dookoła mnóstwo kolorów, szarość wróciła do łask. I dobrze, bo bardzo ją lubię.
Subskrybuj:
Posty (Atom)