Wyznacznikiem tego, czy książka jest u nas w domu hitem, jest to, że cała rodzina zna ją prawie na pamięć. Tak jest właśnie w przypadku poniższych pozycji. Od miesiąca nie schodzą z osobistej toplisty Helenki.
1. Niemal wszystkie części o małym słoniu ogrodowym, który mieszka pod dmuchawcem, czyli "Pomelo ma się dobrze pod swoim dmuchawcem", "Pomelo jest zakochany" i "Pomelo śni". Przy żadnej lekturze Hela nie zaśmiewała się tak, jak przy tych książeczkach. Nic dziwnego, są pełne humoru, pięknie zilustrowane, ale mają także przesłanie. Czego chcieć więcej?
2. "Bajka o niedźwiedziach, niedźwiedziątku i o małym złotowłosym dziewczątku" autorstwa F. Arnsztajnowej z ilustracjami Zbigniewa Lengrena. Tę książkę pamiętam ze swojego dzieciństwa - uwielbiana i wielokrotnie czytana zaginęła gdzieś, w bliżej nieokreślonym miejscu i czasie. Teraz powróciła do nas w porządnych twardych okładkach i nadal jest uwielbiana przeze mnie i przez moją córeczkę. Wspaniałe uczucie.
3. "Kicia Kocia gotuje" napisana i zilustrowana przez Anitę Głowińską. Prosta i niedługa książeczka, ale bardzo sympatyczna i według mnie, z ładnymi ilustracjami. Do tego bohaterką jest mała kotka, więc dla Helenki to już pełnia szczęścia.
"Kicia Kocia to seria książeczek stworzona z myślą o najmłodszych. Opowiada o rezolutnej kotce i jej przyjaciołach. Wspólnie z Kicią Kocią dziecko odkrywa świat i uczy się, jak poruszać się w codziennym życiu". Przeznaczone dla dzieci od 2 do 6 lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz