... to w ostatnim czasie, a dokładniej mówiąc od 6 grudnia, ulubiona zabawka Helenki. Szczerze mówiąc byłam prawie pewna, że tak będzie, kiedy tylko natknęłam się na nią w pewnym sklepie. A dlaczego? Otóż łączy ona w sobie ukochane przez Helę konie oraz elementy układanki.
Nie wiem czemu producent nazywa to książką. Dla mnie to bardziej magnetyczna układanka, ewentualnie coś w rodzaju puzzli magnetycznych. Pudełko zawiera 4 plansze, na których układa się scenki z magnetycznych elementów układanki (24 kawałki). W naszym przypadku są to konie i ich właścicielki, ale dostępne są też roboty, ubieranie postaci i inne. Wybór całkiem spory. Przy układaniu można odwzorowywać załączone do zabawki obrazki lub kierować się własną wyobraźnią, co zdecydowanie preferuje Helenka. Można także zrezygnować z planszy i tworzyć scenki na lodówce lub kaloryferze.
Musi być przy niej mnóstwo zabawy! ;)
OdpowiedzUsuń