Dzisiaj odebraliśmy pierwszy paszport
Helenki. Nie, nie planujemy na razie jakichś dalekich podróży, ale
paszport zawsze dobrze mieć pod ręką. Zwłaszcza, że dużymi krokami
zbliża się sezon wiosenno - letni, a wtedy wiadomo co dzieje się w
referatach paszportowych. Przerabialiśmy to kilka ładnych lat temu przy
wyrabianiu paszportu synowi i powiedzieliśmy sobie wtedy, że nigdy
więcej. Cały dzień stracony.
Tym razem wszystko odbyło się bardzo
szybko. Około 40 minut wliczając w to zrobienie zdjęcia i uiszczenie
opłaty paszportowej. Odbiór po tygodniu. Rewelacja! Oby wszystkie sprawy
urzędowe dało się załatwiać w takim tempie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz