W
ubiegłym tygodniu dałam się ponieść na fali słonecznej i ciepłej pogody.
Szczęśliwa, że w końcu przyszła wiosna, z nadzieją, że zagości u Nas na
dobre pobiegłam zakupić lżejsze rzeczy dla córeczki. Znalazłam fajne
buciki, ucieszyłam się, bo nawet były w najmniejszym rozmiarze. Kupiłam.
I co? Teraz leżą nieprzydatne, a za oknem totalna zima. Najgorsze jest
to, że prawdopodobnie będą zbierać kurz nawet do końca marca.
Czapeczka też na razie się nie przyda, bo do łask powróciła gruba zimowa czapa.
Buty - Zara
Czapka - H&M
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz