Będąc
dzieckiem uwielbiałam pomidorową, ale tylko tą od babci, koniecznie z
domowym makaronem. Pomidorowej z ryżem nienawidziłam, chociaż samym
ryżem nie gardziłam. Dziwne to, niby ta sama zupa, ale z różnymi
dodatkami, a smakuje zupełnie inaczej.
Dla
mojego syna, który jako nieodrodne dziecko swojej matki także woli
pomidorową z makaronem, przygotowałam niestandardową wersję tej zupy.
Niestandardową, bo niby z makaronem, ale oszukanym - makaronem
naleśnikowym.
Kręcił nosem, ale zjadł :)
na zupę: na naleśniki:
włoszczyzna 55 g mąki
250ml przecieru pomidorowego 100 ml wody
1 ząbek czosnku 1 jajko
odrobina śmietany 1 łyżka oleju
2 łyżki natki pietruszki
Włoszczyznę
obrać i pokroić na niewielkie kawałki. Umieścić w garnku i zalać około
litrem wody. Zacząć gotować. Kiedy woda zacznie wrzeć, dodać przecier
pomidorowy i dobrze wymieszać. Pod koniec gotowania przecisnąć ząbek
czosnku, doprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem. Zmiksować całość w
robocie kuchennym a następnie lekko zaprawić śmietaną.
Wszystkie
składniki na naleśniki dokładnie ze sobą połączyć, aby uzyskać
jednolite ciasto. Odstawić na 20 minut, a po tym czasie na suchej
patelni zacząć smażyć niewielkie naleśniki. Po usmażeniu wszystkich,
zwijać w ruloniki i ciąć jak na makaron.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz