W tym roku wyprzedaże mnie nie wciągnęły. Prawdę mówiąc, to nawet nie miały jak, bo rzadko w sklepach bywałam. Może to i dobrze. Będę mogła bardziej zaszaleć w przypadku wiosenno - letnich kolekcji, a mam przeczucie, że będą fantastyczne. Marzy mi się soczysty zielony i słoneczny żółty - jakieś letnie, przewiewne sukienki dla mojej małej czarnulki.
Tymczasem za oknem zima w pełni, a w wyprzedażowych ubrankach króluje szarość i granat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz