Grudzień
tuż, tuż, więc kalendarz adwentowy prawie ogarnięty. Stan na dzień
dzisiejszy - wszystkie woreczki zyskały jakąś zawartość. Teraz
pozostaje jeszcze je zawiesić. Planuję zakupić w tym celu niewielką
choinkę w doniczce, najlepiej żywą (chociaż nie wiem czy mi się to uda,
bo chyba jeszcze za wcześnie na żywe choinki). Zobaczymy. Tymczasem do
woreczków wskoczyły w większości słodycze i tzw. niezdrowe przekąski.
Jest też kilka małych prezencików oraz bileciki z przepustką do gry na
Nintendo, PS i i komputerze. Syn będzie wniebowzięty i pewnie w styczniu
będzie musiał pójść na detoks. Ale co tam, to ostatni jego rok z
kalendarzem adwentowym, bo w przyszłym pewnie pałeczkę przejmie siostra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz