Jesień
zawsze obfituje w naszym domu w śliwki (a wszystko to za sprawą działki
pełnej dorodnych śliw). Czy chcę, czy nie, muszę coś z nimi robić.
Większość z nich ląduje w słoikach i jako powidła cieszy nasze
podniebienia podczas zimy. Ale nie wszystkie. Niektóre z nich trafiają
do ciasta, a niektóre stanowią słodki dodatek do śniadaniowych
placuszków. Śliwki same w sobie są niskokaloryczne, za to bogate w
przeciwutleniacze oraz minerały takie jak żelazo, potas, magnez, wapń i
fosfor.
125g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka cukru trzcinowego
1 jajko (roztrzepane)
350ml maślanki
40g stopionego masła
10 śliwek
cukier trzcinowy, cynamon, syrop klonowy
W
misce połączyć mąkę, proszek do pieczenia, cukier i szczyptę soli.
Dodać jako, maślankę oraz stopione masło i wymieszać trzepaczką na
jednolite ciasto (bez grudek). Rozgrzać patelnię (bez tłuszczu) i smażyć
na niej niewielki placuszki - około 2 minut z każdej strony. W celu
przygotowania karmelizowanych śliwek, należy je najpierw umyć, pozbawić
pestek i przekroić na pół. Przeciętą stronę śliwki posypywać cukrem i
kłaść na rozgrzaną patelnię. Całość oprószyć cynamonem i trzymać na
patelni przez około 5 minut, aż śliwki zmiękną i będą oblepione cukrowym
syropem. Karmelizowane śliwki kłaść na placuszki i polewać niewielka
ilością syropu klonowego.
Źródło przepisu - książka Billa Grangera pt. "Bill cooks for kids".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz