1 grudnia 2016

Mali odkrywcy

to seria książek dla najmłodszych, która ukazała się niedawno w sprzedaży. Ja nabyłam dla moich odkrywców trzy z nich. Będą idealnymi dodatkami do prezentów mikołajkowych. Tak więc dzieciaki jeszcze ich nie przetestowały, ale na moje oko to będzie zachwyt. Głównie dzięki temu, że książki oprócz przystępnej wiedzy zawierają mnóstwo okienek do otwierania.








11 listopada 2016

Ulubione ciastka bliźniaków



 Składniki:

200g mąki
100g miękkiego masła
 50g cukru trzcinowego
1 jajko
1 łyżeczka ekstraktu z wnilii

Wykonanie:

Wszystkie składniki zagnieść na gładkie ciasto. Piekarnik nagrzać do temperatury 200C. Blachę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia. Z ciasta odrywać niewielkie kawałki i formować kulki (wielkości orzecha włoskiego). Układać na blasze i lekko spłaszczać. Wierzchy posypywać jeszcze niewielką ilością cukru trzcinowego. Piec przez około 16 - 18 minut. Po upieczeniu wystudzić.





Źródło przepisu - blog Whiteplate.

 

21 października 2016

Widzimisiek

Helenka jakiś czas temu weszła w fazę "gazetkową". Czasami kupujemy jakieś kolorowe, w których bardziej liczy się dodatek, niż sama treść. Jednak są i takie, po które pędzimy do kiosku co miesiąc. Wcześniej była to "Akademia Malucha", a teraz przeszliśmy na "Przedszkolaczka". Bardzo chciałam pokazać mojej córce, co ja prenumerowałam będąc w jej wieku, ale kultowe czasopismo mojego dzieciństwa, czyli "Miś" nie jest już wydawany, a ja nie mam zachowanego nawet jednego numeru :(
Kiedy więc dowiedziałam się, że wyszła książka z opowiadaniami zebranymi z czasopisma "Miś" moja radość była ogromna. W pewnym wieku człowiek coraz chętniej sięga wspomnieniami do czasów dzieciństwa. Przeczytałam, obejrzałam, dla mnie kultowe. Moja córka początkowo nie chciała czytać tej książki, chyba nie spodobały się jej ilustracje. Jednak po tygodniu się oswoiła i zaczęłyśmy czytać po jednym opowiadaniu codziennie. Zobaczymy czy się spodobają.







13 września 2016

Wyprawka mojego przedszkolaka

Już prawie połowa września, a ja dopiero o wyprawce. Jednak czasu ciągle brakuje, a bardzo chciałam upamiętnić pierwszą wyprawkę przedszkolną Helenki. Tak więc oto jest. Kilka niezbędnych rzeczy, bez zbędnych dodatków.

1. Szczotka, pasta, kubek. Wybierając pastę do zębów do przedszkola, zakładałam, że musi być ona jak najbardziej naturalna, gdyż nie będę miał kontroli nad tym ile z tej pasty znajdzie się w brzuszku mojego malucha. Pasta Jack n'Jill nie zawiera fluoru, ani konserwantów, więc spełnia moje oczekiwania. Szczotka do zębów miała za zadanie wyróżniać się z tłumu, żeby moje dziecko nie pomyliło jej z żadną inną, bo mimo podpisania wiadomo jak jest. No a kubek po prostu pasował do szczoteczki do zębów. Dodatkowym ich atutem jest to, że są biodegradowalne.



2. Aby trwale podpisać przedmioty Helenki skorzystałam z naklejek zamówionych na Podpisane.pl


3. Plecak. Cóż, plecak Helenka wybrała sama.



4. Kapcie. Wiadomo muszą być antypoślizgowe lekkie i oddychające. Postawiłam na Collegien i na razie jestem zadowolona. Dodatkowa ich zaleta jest taka, że Helenka żadnego innego obuwia nie wkłada i zdejmuje tak szybko i z taką łatwością.  Myślę jeszcze o dokupieniu na zmianę kapci Cienta, gdyż mam z nimi także dobre doświadczenia.



5. Piórnik nie był co prawda na przedszkolnej liście wyprawkowej, ale Hela bardzo chciała poczuć się jak uczennica, więc uległam.