18 lipca 2013

Francuskie tosty z malinami.

Ostatnie dni minęły mi w szalonym tempie. Zamykanie ostatnich spraw. Załatwianie formalności. Ostatnie zakupy, bo syn tak szybko rośnie i niepostrzeżenie wszystkie wakacyjne rzeczy stały się za ciasne, za krótkie itd.
Jednak większość spraw szczęśliwie już ogarnęłam, więc dzisiaj w końcu nadszedł czas na spokojne śniadanie, a później w drogę, ku wakacyjnym przygodom.
A na śniadanie french tosts z malinami. Wedle prośby syna :)




4 - 6 kromek bułki paryskiej
1 jajko
60ml maślanki
2 łyżki masła klarowanego
1 łyżka cukru
100g malin
cukier puder


Jajko roztrzepać z maślanką i zanurzać w nim kromki bułki z obydwu stron, tak aby mocno nasiąknęły. Na rozgrzanej patelni rozpuścić masło i ułożyć na niej kromki. Smażyć po około jednej minucie z każdej strony ( muszą się zrumienić). Maliny zasypać łyżką cukru i przez chwilę podgrzewać, aby cukier się rozpuścił. Przetrzeć przez sito. Tak otrzymanym sosem polewać tosty. Posypać wierzch malinami i cukrem pudrem.


14 lipca 2013

Sobotnia wizyta w NABO cafe.

Do Nabo trafiliśmy w sobotnie popołudnie w zupełnie spontaniczny sposób. Nie chciało nam się (głównie mi) gotować i zastanawialiśmy się w związku z tym gdzie się wybrać, aby coś zjeść. Przypomniałam sobie, że kiedyś, gdzieś czytałam o pewnej knajpce przyjaznej dzieciom. Szybko zajrzałam do sieci i znalazłam. Nabo na Sadybie. Mąż kręcił nosem. Sadyba? Przecież będziemy musieli przemierzyć całą Warszawę :( Ostatecznie jednak się zdecydowaliśmy i nie żałujemy.
Sam budynek z zewnątrz nie wyglądał zachęcająco. Mąż znowu kręcił nosem. Ponieważ jednak były dwa wolne stoliki więc, weszliśmy. W środku było już dużo przyjemniej. Lubię takie wnętrza proste, jasne i nieprzeładowane bibelotami. Przestronne, gdzie z powodzeniem można przemieszczać się wózkiem dziecięcym. Na środku jeden wspólny stół i kilka innych indywidualnych, taki też zajęliśmy. Przeszklona sala zabaw dla dzieci z zabawkami, książkami i wielką tablicą do bazgrania na całej ścianie. Dla dorosłych do czytania magazyny i gazety. Na dworze także kilka stolików, leżaki i piaskownica. Jedzenie bardzo nam smakowało, napoje także, szczególnie domowej roboty oranżada - pyszna. Szkoda tylko, że nie było wszystkich pozycji z menu. Syn chciał skosztować duńskich placuszków z jabłkiem i niestety musiał obejść się smakiem. Kawy i ciasta poprawne, ale nie powalające.
Najbardziej podobało mi się jednak to, że pierwszy raz od bardzo dawna zjedliśmy w spokoju powolny obiad i to z deserem. Bez jednego dziecka wspinającego się po moim ciele i drugiego trajkoczącego nad uchem bez ustanku :) Tak się akurat wspaniale złożyło, że Helenka zapadła w głęboki dwugodzinny sen, a syn długi czas tworzył swoje dzieło sztuki na ściennej tablicy. My mieliśmy czas na rozmowę, przejrzenie prasy i delektowanie się kawą. Cudowne uczucie!



      tropikalna oranżada z grenadyną i cytrusami


    burger NABO z domowymi frytkami




     stek urugwajski z ziołowym masełkiem



NABO cafe
Ul. Zakręt 8

12 lipca 2013

Patka i Pepe czyli zagadka w Karpaczu

Patka czyli Patrycja i Piotrek zwany przez wszystkich Pepe to bohaterowie kryminału dla dzieci w polskim wydaniu. Do tej pory większość książek detektywistycznych, która wpadała nam w ręce pochodziła ze Skandynawii. A tu proszę miła taka niespodzianka. Dodatkowo miejsce akcji także jest w Polsce. Ośmioletnia, bardzo energiczna i pełna pomysłów Patka przyjeżdża wraz z rodzicami na ferie zimowe do Karpacza. Na  miejscu poznaje Piotrka, chłopca o nieco innym usposobieniu niż ona sama, co nie przeszkadza im oczywiście w zaprzyjaźnieniu się. Zwłaszcza, że mają pełne ręce roboty, bo w domu wczasowym, w którym przebywają dzieją się podejrzane rzeczy. Zagadka czeka na rozwiązanie, więc Patka i Pepe wcielają się w rolę małych detektywów i wkraczają do akcji. Czy uda im się rozwiązać zagadkę? Trzeba przeczytać!
Książka klimatem i ilustracjami przypomina trochę uwielbiane przeze mnie w dzieciństwie książki Adama Bahdaja np. "Uwaga! czarny parasol", czy "Kapelusz za 100 tysięcy".
Niedawno wydana została druga część przygód Patrycji i Piotrka - " Tajemnica meduzy". Tym razem Patka i Pepe spotykają się w słonecznej Chorwacji, gdzie spędzają wakacje". My zakupimy z pewnością.





Autor - Aga Szczepańska
Wydawnictwo - STUDIO MOEMA

9 lipca 2013

Wyprzedażowe łowy.

A oto co złowiłam (na razie):
Letnia sukienka z H&M


Sukienka na chłodniejsze dni ze sklepu GAP



I jeszcze bluzeczka z nowej kolekcji Zary