16 lipca 2012

Pan Krakers

To tytuł ostatniej płyty Arki Noego. Mimo, że jest na rynku blisko od roku (od  listopada 2011r.), nam wpadła w ręce dopiero niedawno. Syn dostał w prezencie od nieocenionego wujka. Mogę tylko cieszyć się z tego powodu, gdyż mi nigdy nie przyszłoby do głowy, że Arka Noego może nagrać TAKĄ płytę.



Płyta różni się od pozostałych. Tym razem zawiera całkowicie "dorosły repertuar" w dziecięcym wykonaniu. Jak twierdzi Robert Friedrich, to same dzieciaki wpadły na pomysł nagrania polskich coverów. Na początku idea ta nie spodobała się Robertowi, jednak w końcu doszło do jej realizacji i płyta ujrzała światło dzienne. Całe szczęście! Covery polskich zespołów rockowych, a nawet punkowych lat osiemdziesiątych zyskały tutaj nowe życie, są zaśpiewane mocno, energetycznie i niekiedy brzmią nawet lepiej niż oryginały.
Syn jest zakochany w tej płycie. Słucha jej w domu, w  samochodzie i gdzie się da. A mi pozostaje cieszyć się z tego, że podoba mu się Taka muzyka, a nie nowoczesna sieczka, jaka zewsząd nas zalewa.
Płyta zawiera utwory Tiltu, Kultu, Dezertera, Armii, Izraela, Brygady Kryzys, L4 i innych wykonawców.
Ulubiony utwór mojego syna to "Powinność Kurdupelka" Klausa Mitffocha, a mój - "Niezwyciężony" Armii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz