3 marca 2013

Gotowa na podbój świata

Dzisiaj odebraliśmy pierwszy paszport Helenki. Nie, nie planujemy na razie jakichś dalekich podróży, ale paszport zawsze dobrze mieć pod ręką. Zwłaszcza, że dużymi krokami zbliża się sezon wiosenno - letni, a wtedy wiadomo co dzieje się  w referatach paszportowych. Przerabialiśmy to kilka ładnych lat temu przy wyrabianiu paszportu synowi i powiedzieliśmy sobie wtedy, że nigdy więcej. Cały dzień stracony.
Tym razem wszystko odbyło się bardzo szybko. Około 40 minut wliczając w to zrobienie zdjęcia i uiszczenie opłaty paszportowej. Odbiór po tygodniu. Rewelacja! Oby wszystkie sprawy urzędowe dało się załatwiać w takim tempie.

pasz
paszport
paszport

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz