21 sierpnia 2013

Pierwsze samodzielne kroki, pierwsze buciki.

Od jakiegoś tygodnia Helenka przemierza świat na własnych nóżkach. Na razie jeszcze trochę niezdarnie, przewracając się od czasu do czasu, ale samodzielnie. Najwyższy był więc czas, aby sprawić dziecku pierwsze "prawdziwe" buciki do chodzenia, takie profesjonalne. Wybór na dziecięcym rynku obuwniczym ogromny ( nie jak w czasach kiedy syn był mały, kiedy wszędzie królowały Bartki), aż przyprawia o zawrót głowy. Postanowiłam więc kierować się własnym gustem i słowami rehabilitantki. Wybór padł na półbuciki Emel, bo sandały już raczej się nie przydadzą w tym roku. Jestem zadowolona, bo są leciutkie, mają miękką i giętką podeszwę i dobrze trzymają nogę, no i kolor prawie do wszystkiego pasuje. A właścicielka zadowolona, bo mają rzepy :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz