26 sierpnia 2013

Targ śniadaniowy.

W minioną sobotę wstaliśmy wcześnie i udaliśmy się na warszawski Żoliborz, na targ śniadaniowy. Na Żoliborz wracam zawsze chętnie i z wielkim sentymentem. Tam mieściło się nasze pierwsze wspólne mieszkanie, tam urodził się i spędził pierwsze trzy lata życia nasz syn, tam przeżyliśmy wiele niezapomnianych chwil, zarówno lepszych, jak i gorszych. Ale nie o tym miało być.
Targ śniadaniowy odbywa się co tydzień przy Alei Wojska Polskiego (jeżeli chodzi o Żoliborz, bo jest także gdzieś na Ursynowie). W miniony weekend tematem była kuchnia Ameryki Południowej, co nie znaczy, że tylko i wyłącznie potrawy z tego regionu były obecne. Polska kuchnia regionalna, mnóstwo wypieków słodkich i słonych, zdrowe  i naturalne koktajle, owoce i wiele innych smakołyków oferowali w tą sobotę wystawcy. Naprawdę było z czego wybierać. Pogoda także dopisała, więc wystarczyło wziąć własny kocyk i nie trzeba było martwić się o miejsce przy stolikach.
My pojechaliśmy na śniadanie, a zostaliśmy także na obiad, bo targ kończył się o godzinie 16. W pobliżu są dwa piękne parki, gdzie można odpocząć i pospacerować w międzyczasie. To była bardzo udana i smaczna sobota.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz