24 października 2013

Kolorowe klocki w swym pudełku mam.

W czasach, kiedy syn był jeszcze mały, nie doceniałam drewnianych zabawek.  Miał on całe mnóstwo przeróżnych grających, świecących i gadających, wściekle kolorowych przedmiotów. I wszystko plastikowe. Z perspektywy czasu widzę, że to był błąd. W przypadku Helenki staram się w ogóle ograniczać ilość zabawek, a przez co staranniej je dobierać. Stawiam na drewno, papier i naturalne materiały. Na miejsce dla kreatywności podczas zabawy. Aby nie popaść jednak w obsesję dopuszczam też fajne plastikowe zabawki :)
Te drewniane klocki Haba, to pierwsze, które tak naprawdę zainteresowały Helenkę. Początkowo jej zabawa polegała na rozrzucaniu klocków, tak, aby dotarły w najbardziej odległe zakątki pokoju ( i nadal robi to z wielką radością). Z biegiem czasu zaczęła bawić się nimi tak, jak dziewczynka na obrazku. Jeszcze później brat pokazał jej budowanie wieży i obecnie ta wersja jest najfajniejsza.
Klocki przeznaczone są dla dzieci od drugiego roku życia, ale jak widać niespełna półtoraroczny malec także może znaleźć w nich coś dla siebie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz