4 października 2013

Obiadek malucha - Barszczyk prawie ukraiński.

Niedawno weszłam w posiadanie tzw. ekologicznych buraczków i kilku innych warzyw. Dlaczego tzw. ekologicznych? Bo bez żadnych certyfikatów, po prostu z działki rodziców. My zjedliśmy je w postaci tradycyjnych buraczków zasmażanych, a dla Helenki przygotowałam, coś na podobieństwo barszczu ukraińskiego. Większość dań Hela je z większymi kawałkami, ale w przypadku dodatku jajka miksuję, żeby nie było go widać (Hela niestety nie lubi ostatnio jajek).



2 nieduże buraki
1 marchewka
1 pietruszka
1 ziemniak
1/4 małej cebuli
1 jajko ugotowane na twardo
śmietana lub jogurt

Warzywa myjemy obieramy i kroimy na mniejsze kawałki. Zalewamy dwoma szklankami wody źródlanej. Gotujemy na małym ogniu, aż warzywa będą miękkie. Pod koniec dodajemy szczyptę soli i szczyptę czosnku w proszku. Zdejmujemy z ognia i zabielamy śmietaną lub kładziemy łyżkę jogurtu na koniec. Jajko kroimy na kawałki i dodajemy do zupy. Ja dodatkowo zmiksowałam.


A po czym najłatwiej poznać ekologiczne warzywa? No cóż, po tym, że nie są idealne. Idealnie kształtne, dorodne i wielkie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz